logo

Stwierdzam, że sytuacja która zdarzyła się podczas głosowania na osiedlu Staromiejskim w Koluszkach mieści się w kategorii przestępstwa, ponieważ w głosowaniu brały udział osoby, które nie były mieszkańcami osiedla. Dlatego proszę o wyjaśnienie i podjęcie odpowiednich działań wobec tych osób, a także wobec osób, które użyczyły swoich adresów zamieszkania. Jest mi przykro, że mieszkańcy osiedla zostali w taki sposób oszukani - w mocnych słowach zakomunikowała podczas sesji Rady Miejskiej w Koluszkach kandydująca na przewodniczącą osiedla Elżbieta Ekert.

 

Powyższy głos mieszkanki Koluszek był odpowiedzią na przebieg głosowania, do którego doszło 25 września. Przypomnijmy, że przewagą jednego głosu nad Elżbietą Ekert, przewodniczącym osiedla został Patryk Kurc. Po analizie protokołu z zebrania oraz po weryfikacji listy obecności z Centralnym Rejestrem Wyborców stwierdzono, że 5 osób biorących udział w głosowaniu nie było wpisanych do rejestru wyborców, a zatem nie posiadało wymaganego prawa wyborczego na powyższym osiedlu. A biorąc pod uwagę fakt, że wybór przewodniczącego osiedla został dokonany przewagą tylko jednego głosu, Komisja Rewizyjna przy Radzie Miejskiej w Koluszkach wnioskowała o stwierdzenie naruszenia procedury wyborczej określonej w statucie osiedla i uznanie nieważności wyborów, co w głosowaniu nad stosowną uchwałą przyjęli radni. Wybory przewodniczącego osiedla zostaną zatem powtórzone, a o tym czy podczas wyborów popełniono przestępstwo zadecyduje Sąd, ponieważ radni nie mają obecnie innego wyjścia jak zawiadomić o zaistniałym zdarzeniu prokuraturę.

 

Kto może brać udział w głosowaniu

Zgłoszony przez mieszkańców protest w sprawie ważności wyborów zwrócił jednocześnie uwagę na poważny problem techniczno-legislacyjny. Zgodnie ze statutami osiedli, udział w głosowaniach mogą brać jedynie osoby, które stale zamieszkują teren osiedla i ujęte są w Centralnym Rejestrze Wyborców (uwaga adres zameldowania a rejestr wyborców to dwie różne sprawy, po zmianie miejsca zamieszkania rejestr trzeba uaktualnić potwierdzając wpis stosownymi dokumentami). Z wypowiedzi, która padła jako odpowiedź na pytanie radnego Kubasiewicza wynika, że nie wszystkie osoby biorące udział w głosowaniu podczas zebrania, weryfikowane są pod katem tego czy mogą brać w nim udział.

 Osoby są sprawdzane wtedy, gdy wpływa protest, gdy ktoś zauważył że osoba na zebraniu nie mieszka na danym terenie. Przecież to są małe społeczności - stwierdziła przewodnicząca Rady Miejskiej w Koluszkach Anna Szostak. 

W podobnym duchu wyjaśniała Sekretarz Gminy Beata Kusiak: - Podczas zebrań zdarzały się takie sytuacje, że mieszkańcy zgłaszali nam, iż dana osoba nie mieszka tutaj i prawdopodobnie nie ma czynnego prawa wyborczego na osiedlu. Wtedy dochodziliśmy to takiej osoby i sprawdzaliśmy w Centralnym Rejestrze Wyborców. My nie znamy osób z danego osiedla, czekamy na sygnał od mieszkańców.

 

Najskuteczniejszą, a zarazem zabezpieczającą gminę przed potencjalnymi protestami metodą, byłaby weryfikacja podczas zebrania wszystkich jego uczestników. Tego rodzaju rozwiązanie zasugerowała radna Małgorzata Jagiełło. W odpowiedzi usłyszała jednak, że przy bardzo dużej liczbie uczestników spotkania, urzędnicy nie są w stanie w krótkim czasie sprawdzić wszystkich osób. Jednym słowem, trwałoby to za długo, mocno wydłużając zebranie.

Facebook.com X.com