Warkot silników, mocna muzyka i dobre jedzenie, to sedno zlotu motocyklowego, który już od 11 lat organizowany jest przez Moto Klub Koluszki „BIZON” przy współpracy z Miejskim Ośrodkiem Kultury w Koluszkach. W tym roku przez zlot przetoczyło się ok. 300 motocykli. Poza kipiącymi chromem potężnymi krążownikami szos, nie zbrakło poczciwych staruszków, jak WSK, Jawa, Komar, czy Simson, które zapładniały umysły Polaków w czasach powojennych. Było zatem co wspominać. Wszystkie motocykle mogły zaprezentować się podczas krótkiego przejazdu ulicami Koluszek, który zorganizowany został po Mszy św. w intencji miłośników jednośladów i poświęceniu pojazdów przez proboszcza parafii Niepokalanego Poczęcia NMP w Koluszkach. Tradycyjnie po motocyklowej paradzie na uczestników zlotu czekał gorący poczęstunek, czyli grochówka i kaszanka z grilla. Ale czymże jest zlot bez dobrej rockowej muzyki. O ten element zadbali podopieczni Centrum Inicjatyw Artystycznych „Muzyczny moll” w Koluszkach. Wielkie brawa dla młodzieżowych kapel. Wśród młodych artystów pojawili się także podopieczni Miejskiego Ośrodka Kultury w Koluszkach.
Poza pamiątkowymi koszulkami wręczanymi wszystkim motocyklistom, podczas zlotu przyznano także dwa puchary ufundowane przez burmistrza Koluszek. Za motocykl zlotu uznano czerwono-czarną Hondę Gold Wing, przyozdobioną efektownymi światełkami. Motocykl powstał na 40-lecie Gold Winga, a jego właściciel pochodzi z Bielsko-Białej. Z kolei nagrodą specjalną uhonorowano motor BMW R1200 „Bond” w wykonanym na zamówienie malowaniu. Właściciel motocykla przyjechał z Jankowic pod Jeżowem