Podczas tegorocznych ferii odbyły się dwa spotkania w obserwatorium astronomicznym.
19 lutego motywem przewodnim było Słońce.
Nasza dzienna gwiazda to fascynujący temat, nie tylko z astronomicznego punktu widzenia. Przez wieki inspirowała ludzi do opowiadania nieprawdopodobnych historii i snucia nowych teorii na jej temat. Dzieje dochodzenia do naukowej prawdy o naturze Słońca i kształcie naszego układu planetarnego były punktem wyjścia do opowieści o tym, co współcześnie wiemy o gwieździe, która na wiele sposobów rządzi naszym życiem.
Po co obserwujemy Słońce? Co możemy na nim zobaczyć? Jak prowadzić obserwacje, samemu zyskując wiedzę i dzieląc się nią z innymi, także poprzez udział w projektach naukowych? Myślę, że po naszym spotkaniu, jego uczestnicy bez problemu odpowiedzieliby na te pytania. Nieobce im będą także zasady bezpieczeństwa, które powinien znać każdy, kto spogląda na tarczę słoneczną – zarówno ze sprzętem optycznym jak i bez niego.
Tego dnia dopisało nam szczęście i główny bohater naszych rozważań wyjrzał zza chmur. Udało nam się zobaczyć Słońce zarówno w okularze teleskopu, jak i na ekranie - za pośrednictwem kamery.
26 lutego odbyło się wieczorne „Spotkanie z astronomią”. Rozmawialiśmy o szeroko pojętych obserwacjach kosmosu, wadach i zaletach różnych sposobów prowadzenia obserwacji i typów sprzętów optycznych, a także o tym, jak zacząć realizować astronomiczną pasję na własną rękę.
Na spotkaniu pojawił się „kosmiczny gość”, którego nie spodziewaliśmy się planując Ferie w obserwatorium. Każdy miał okazję potrzymać w dłoni meteoryt odnaleziony dwa dni wcześniej pod Drelowem na Lubelszczyźnie. To niesamowite, że ten mały kamyczek, dryfował kiedyś między Marsem a Jowiszem, obok innych asteroid… A jeszcze 10 dni przed spotkaniem pędził przez kosmos miliony kilometrów od Ziemi.
Na zakończenie udaliśmy się na dach szkoły, gdzie uczestnicy wydarzenia mieli okazję zapoznać się z zapleczem sprzętowym Koluszkowskiej Stacji Kosmicznej. Niestety tym razem pogoda nie sprzyjała obserwacjom, więc obejrzeliśmy jedynie kopułę obserwatorium i… komin odlewni.
Mam nadzieję, że nadrobimy to przy okazji kolejnych spotkań!
Tymczasem, życzę wszystkim pogodnego nieba!
Paweł Walczak